w górę murki w górę cooraz wyżej
Tyle zdążyli zrobić Panowie w 4 dni. Całkiem nieźle. Za chwilę będzie strop a potem dach i będzie cały domek. Dziś upał był niemiłosierny ale właśnie przeszła u nas burza (godz. 22:45) i ulewa. Mam nadzieje, że w przysżłym tygodniu będzie ładnie i pogoda nie pokrzyżuje nam planów budowlanych. Już musimy szukać kominy. Ja zaczęłam tygodniowy urlopik więc trochę budowy popilnuje ;-) Oczywiście już był na budowie mały zonk... Panowie zapomnieli o bocznym wyjściu na taras i go zamurowali. Na szczęście szef zauważył i szybko pustaki rozłożyli. Zanim wrócilismy z pracy nie było śladu po błędzie. A wiemy o tym bo teściowei nam powiedzieli. Dobrze, że cały czas są i obserwują Panów budowlańców :) Czasem zrobią im kawkę, cappucino lub dadzą okład na bułeczkę :)