Aż miło popatrzeć....
Ale mi sie milej zrobiło dziś, gdy wróciłam z pracy, patrze na naszą działkę a tam fundamenty rosną w górę. Oczy cieszy taki widok.
i jeszcze kolejna fotkaTakże prace trwają i już niedłgo stan zero będzie skończony :)
Ale mi sie milej zrobiło dziś, gdy wróciłam z pracy, patrze na naszą działkę a tam fundamenty rosną w górę. Oczy cieszy taki widok.
i jeszcze kolejna fotkaTakże prace trwają i już niedłgo stan zero będzie skończony :)
Jutro budowlańcy przyjeżdzaja dalej budować a tu już pada. Jutro też ma padać. Za każdym razem gdy sie pojawiają pada, a jak ich nie ma to piękna pogoda. Bloczki fundamentowe już czekają.
tzn. część 300 szt. reszta ma przyjechać jutro (jeszcze około 1000 szt). Działka mała więc nie ma gdzie składować. Gdy przywieżli je w piątek postawili tak jak tą pierszą palete oraz tam gdzie widać piasek. Pan bał się wjechąc do środka swoim małym wózeczkiem widłowym, a mieli przyjechąć HDS'em. W sobote przywieźli piasek i wyrzucili go koło bramy zasypując część bloczków. Oczywiście Pan już był u nas na budowie i widząc gabaryty działki i obu bram przyjechał wielkim ciągnikiem z przyczepą. Oczywiście nie mógł wjechać na plac. Więc resztę tradycyjnie przywiozą później. W sobotę mąż zwołał brata i 2 bratanków i w czwórkę przewieźli bloczki do środka fundamentów. Zobaczymy co będzie jutro. Bo na razie to jakoś wszystko idzie pod górkę. Oby pogoda dopisała.
Może jeszcze nie mam tarasu, nawet dom jeszcze nie stoi ale mamy nowiuteńkiego grilla :) Dziś zainwestowalismy w nowego. Stary juz ledwo dychał i na obiadek były pyszne grillowane kiełbaski (chłopska z tesco-polecam bardzo dobra), papryka i chlebek. Mniam Mniam mniam i małe piweczko. Co prawda córcia mi 1/3 kubka wylała na trawę no ale cóż życie. A oto fotka naszego grilla: